
Na mapach nie ma już białych plam, ale nadal są trasy, których nikt nie przeszedł. To nie dlatego przeszliśmy zimą Lofoty, ale świadomość, że niczego nie powtarzamy w dużej mierze wpłynęła na tę wędrówkę. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Znaliśmy tylko relacje z lata. Improwizowaliśmy.